wtorek, 12 sierpnia 2014

Rozdział 16

Nie wiedziałam,co mam ze sobą zrobić chodziłam bez celu po opustoszałych ulicach Dortmundu.Niebo nadal było zachmurzona jednak nie padało.Weszłam do parku w którym poznaliśmy się z Mario.Otaczały mnie zielone drzewa i szczęśliwe pary trzymające się za ręce.Usiadłam na ławce i wspomnienia ożyły.Oczami wyobraźni wróciłam do tej nocy prawie półtora roku temu.Mario pomógł mi mimo niebezpieczeństwa. Zabrał do swojego domu chodź tak naprawdę mnie nie znał.To dzięki niemu wyszłam z uzależnienia,gdyby on się nie pojawił wtedy nie wiadomo jakbym skończyła,czy w ogóle chodziłabym dzisiaj po świecie.Był ze mną dzień w dzień przez to półtora roku.Dzięki niemu istniałam.Nie wyobrażałam sobie życia bez niego,ale jednak okłamał mnie i ta dziewczyna.Nie wiedziałam co mam zrobić.Wróciłam do domu Łukasza przed nim stał samochód Goetze. Serce zabiło mi mocniej.Weszłam do środka w przedpokoju zawiesiłam swoją kurtkę i zdjęłam buty.W kuchni siedzieli piłkarze pochłonięci rozmową.Weszłam do środka.Chciałam za wszelką cenę tego uniknąć,ale musiałam kiedyś z nim porozmawiać.
-To ja was zostawię.Wasze życie to nie moja sprawa.Powodzenia.-powiedział Łukasz i wyszedł.
Zapanowała niezręczna cisza.Nie wiedzieliśmy jak zacząć tą trudną rozmowę.Obeszłam duży drewniany stół dookoła i usiadłam na przeciw Mario.Cofnęłam dłoń kiedy piłkarz chciał ją wziąć.
-Masz zamiar tak nic nie mówić.Bo jak tylko po to tu przyjechałeś to możesz już wyjść.
-Alicja.Zrozum to,ten chłopiec nie może być moim synem.To jest jakieś chore,ktoś chce ode mnie tylko alimentów.Kocham cię i gdybym miał tam gdzieś syna to wiedziała byś o tym.To nie jest moje dziecko.
-Masz jakiś dowód na to? No właśnie,w twoje słowa już nie wierzę.Jak będzie potwierdzone,że to dziecko nie jest twoje to możemy wtedy rozmawiać.
-To zróbmy tak.Przyjedź jutro do mnie o dwunastej.Pojedziemy zrobić badania.Chcę żebyś była przy mnie i zobaczyła,że mówię prawdę.
-Dobrze,przyjdę.Ale teraz jak skończyłeś to możesz już wyjść.
-Okey-powiedział wstając.-Ale pamiętaj,że cię kocham i nigdy cię nie okłamałem.
Zamknęłam za piłkarzem drzwi i oparłam się o nie.Czy to była prawda,że on mówi prawdę a to ja histeryzuję.Miałam nadzieję,że tak.Jutro miało się to wyjaśnić.Może rzeczywiście ktoś poluje tylko na jego pieniądze.Poszłam do ogrodu.Łukasz miał hopla na jego punkcie.Znalazłam się w otoczeniu zielonych krzewów i kolorowych kwiatów.Pomiędzy nimi ukryty był basen i altana.Piłkarza znalazłam właśnie tam.Zajęty był oglądaniem czegoś na tablecie gdy usłyszał kroki obrócił się.
-I jak tam rozmowa.Pogodziliście się?-spytał robiąc miejsce obok siebie, żebym mogła usiąść.
-Nie,nadal mu nie wierze.Jutro się okaże czy to jego dziecko czy nie.Boję się tam jechać.
-Rozmawiałem z nim podejrzewa o to wszystko Ann.Przecież wiesz,że był z nią ładnych parę lat.Podejrzewa,że mści się teraz na nim.Próbując skomplikować jego życie.Ale to są tylko nasze podejrzenia nie wiemy kogo to syn tak naprawdę.
-Łukasz poradź nie wiem co zrobić.Kocham go.Jest dla mnie naprawdę ważny,ale boję się,że mnie zdradził i ta afera z dzieckiem.Nie mam pojęcia.To dzięki niemu jestem teraz jaka jestem.Gdyby nie on z przedawkowania mogłabym leżeć na cmentarzu,albo wtedy w parku znaleźli by mnie martwą.Tak naprawdę jest dla mnie wszystkim przyjacielem,ojcem,miłością.
-To jest twoje życie i ty będziesz decydować jak ono będzie wyglądać.Mario też cię kocha.Wszyscy widzimy jak się na ciebie patrzy.Świata poza tobą nie widzi.Ale zrobisz co uważasz za słuszne.Tylko żebyś za parę lat nie żałowała.
Weszliśmy do środka ponieważ znowu zaczął padać deszcz.Wyrwał się mocny wiatr pod którym uginały się drzewa.Poszłam do sypialni i położyłam się spać nie wiedząc jeszcze jakie emocje przeżyję następnego dnia.
Obudziłam się bardzo rano.Zegarek wskazywał piątą.W pokoju panowała ciemność.Było bardzo zimno.Usiadłam na łóżku i dotknęłam stopami podłogi.Po całym ciele przeszedł mnie dreszcz.Umyłam się,ubrałam i zeszłam zjeść śniadanie.






                                                                       ****

Mario:
                                                                 
Nie spałem całą noc.Bałem się co wykażą badania miałem nadzieję,że nie jestem ojcem chociaż nie byłem tego do końca pewien.Alicja była chłodna wobec mnie i nie dziwię się z tego powodu.Wziąłem długi prysznic i ubrałem się.Nie mogłem patrzeć na jedzenie.Usiadłem w salonie i patrzyłem na strużki deszczu płynące po szybie.Pracownica opieki zabrała chłopca do domu dziecka.Miał tam przebywać do czasu odnalezienia jego matki,lub ustalenia mojego domniemanego ojcostwa.Było mi go żal,ale nie mógł zamieszkać u mnie.W całym domu rozległ się głośny dzwonek Szybko podszedłem do nich z nadzieją,że zobaczę Alę.Ku mojemu zaskoczeniu stała w nich Ann.
-Co masz taką zdziwioną minę.Nie mogę od czasu do czasu cię odwiedzić.Przecież ta dużo nas kiedyś łączyło-powiedziała i weszła do środka.
-Sorry Ann ale to skończone nie kocham cię i nigdy nie będę zrozum! Ten dzieciak to też twoja sprawka co?
-Oj kochanie.Taki niewinny żarcik.Ale oboje wiemy jak bardzo mnie kochasz.
Blondynka przysunęła się do mnie i zaczęła całować.Moje próby odepchnięcia jej zeszły na niczym.Dziewczyna przyssała się do mnie.
-A więc tak!-usłyszałem głos Ali.-Mi mówisz,że mnie kochasz,a za plecami masz jakąś dziwkę.Wszystko skończone.Zapomni o tym,że mnie znałeś!!!-Krzyknęła i wybiegła.
Odepchnąłem modelkę na ścianę i wybiegłem na zewnątrz.
-Alicja kocham cię to nie tak!-Jednak dziewczyna pobiegła dalej a ja zostałem sam.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Taka sytuacja :D Chyba mnie nie zabijecie za ten rozdział :D

7 komentarzy:

  1. Super! Genialny! Bomba!
    czekam na następny :*
    Mario <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boże co tu się dzieje :o
    Rozdział cudowny *,*
    Z niecierpliwością czekam na nn<3
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabiję cię! xD
    Ojejku! Dawaj następny, bo nie wiem co powiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne jest podoba mi się bardzo ! <3 pisz tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę następny !!!! :D :* Szybko ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. dawaj następny/
    Prosze .
    Zapraszam do siebie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń