piątek, 4 października 2013

Rozdział 10

Dni mijały a ja nadal nie mogłam zapomnieć o tym co się stało. Gdy zamykałam oczy nadal widziałam jego paskudną twarz oczy wypełnione nienawiścią.Z pokoju wychodziłam tylko wtedy kiedy naprawdę czegoś potrzebowałam.Najbardziej potrzebowałam narkotyków od których było mi lepiej tylko one mogły mi teraz pomóc jedna działka i świat stałby się lepszy. Na [parę godzin zapomniała bym o wszystkim.wiedziałam że mogłam wrócić do nałogu ale to w tym momencie nie było ważne.Zadzwoniłam do Caroline znanej mi dilerki i umówiłam się z nią w parku. Przebrałam się w normalne ciuchy włosy związałam w  kok.Założyłam bluzę i po cichu wyszłam z domu.
Pierwszy raz od paru dni poczułam na twarzy promienie słoneczne.Zsunęłam na nos okulary słoneczne i ruszyłam ruchliwą ulicą.
Przechodziłam przez park gdy usłyszałam melodyjny głos Mario za plecami
-Alicja.?
Alicja wiem że to ty.?
Przyspieszyłam kroku ale piłkarz złapał mnie i odwrócił twarzą do siebie.
-Alicja.? Co się stało.?
-Nic nie mogę wyjść tylko na spacer-powiedziałam oschle
-Wiem że chodzi o coś innego.Nie potrafisz kłamać .Powiedz prawdę.
-Nic się nie dzieje zrozum to!!
-Ala proszę.-głos Mario brzmiał ciepło i łagodnie
Sprawił że opowiedziałam wszystko.
-Alicja kochanie nie poradzisz sobie sama a narkotyki nic nie pomogą .masz osoby które cię kochają pomożemy ci.
Rozpłakałam się wtuliłam się w ramiona piłkarza i cicho łkałam.
-Jutro pójdziemy do psychologa dobrze.?






                                                                       **
Dzień później.
Słowa Mario dały mi do myślenia. Miałam wiele osób które mnie kochały i chciały mi pomóc.Piłkarz przyjechał po mnie rano.Droga minęła nam w milczeniu.Po pól godzinie podjechaliśmy pod ten sam dobrze znany mi budynek Pani psycholog też była ta sama która pomagał mi w walce z narkotykami .Była polką i mogłam porozmawaić z nią w ojczystym języku.
Rozmowa trwała dwie godziny.Zrozumiała że Sven nie może stanąć nagle obok mnie na ulicy i spróbować się zemścić.Wiele znaczył dla mnie Mario który i pomagał Podeszłam do niego i przytuliłam go wiedziałam że teraz będzie lepiej.
-------------------------------------------------------
Taki króciutki rozdział  :D
Spróbuję dodoawać rozdziały co tydzień w piątek
Zapraszam was na mojego nowego bloga o Marco http://marco-lena-story.blogspot.com/
Pozdrawiam Dominika:D